ha, jestem fejsbukowym nołlajfem. uciekam od wszystkiego, szczególnie od robienia rzeczy w jakikolwiek sposób pojmowanych jako pożyteczne.
noc jak każda inna noc- gram w pierdoły zamiast spać i obliczam prawdopodobieństwo pójścia do szkoły dnia następnego. xd
co by nie mówić, jestem dumna z moich calutkich 6 dni bez przerwy. może kiedyś zacznę się też przejmować słowami "pała", "zdać" i "matura".
kto by pomyślał, że potrafię wszystko rozpierdalać nie tracąc przy tym dobrego humoru. a nawet sprawiając, że humor ten jest coraz lepszy!
marzę, marzę, myślę, nadal nie wiem i nie chcę wiedzieć. kiedyś i tak zrozumiem, nie ma co się spieszyć.