cin cin i wiatr-wesołego alleluja.
Od teraz czas popracować nad swoją psychiką która z każym dniem siada coraz niżej i niżej, aż ukucnie, usiądzie, a na końcu się położy. I wtedy jej nie podniosę. Więc kuję żelazo póki gorące i zaczynam stawiać ją na nogi.
A na zdjęciu: Jaguniua i Ala, cin cin gdzieś na szesnastym planie oraz Klaudia fotograf.
Użytkownik nooeemii
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.