Przygotowania na przyjęcie weselne Agi wycisnęło ze mnie trochę energii, ale za to jaki efekt! Było idealnie...i jak zwykle popłakałam się na ślubie- no niepojęte :)
A jutro do szkoły i chyba się cieszę, bo tęsknię za Wami dziewczęta moje, że ho ho- to do jutra Nieboraki ;*