Taaa xD. Było miło ;d. I muszę powiedzieć, iż horoskopy się sprawdzają. U koziorożca bowiem pisało, że wydarzy się nieoczekiwana wpadka domowa. Zdarzyła się. Brr. Ale spokojnie, wybaczyłam xD.
Inne :
Rzecz się dzieje nad ranem. Wszystkie śpią.
Budzę Roksanę tekstem :
M[onika] : Roksnana, gdzie masz telefon ?
R[oksana] : No w Obrze !
M : Jakiej Obrze, jesteśmy w Wolsztynie ; o. Gdzie masz telefon ?
R : No w Obrze, w Walizce zostawiłam !
* W tym momencie Roki dostała ode mnie z liścia w twarz *
R : No ku*wa ...
M : Dobra, Kij, idź spać.
Potem po małej godzince nastąpiło gilganie i Roki się budzi.
M : Roksana ?
R : CO ?
M : Gdzie masz telefon ?
R : W DUPIE U MURZYNA !
Mwah. Miło.
Rano.
Otwieram okno bo lekko spaniem śmierdziało.
R : O matko ! Papież. !
P[yza] : Monika, zamknij to okno ! xD
R : I i i widzę pałac prezydencki, ten co jest w Warszawie i komis i Grygla
M : To jest Gorgiel !
P : Weź tą tłustą piętę z mojego tłustego uda !
R : ...
.
A więc Roksana, lekko już nie ludzka dostała sms.
'' Są w Pozananiu jakieś Żabki otwarte ? ''
I Roksana odpisała coś w tym stylu ( Btw. cały czas byłyśmy w Wolsztynie <ściana>.
'' Poznaniu ? Nie no wszystko zajęte, ale do 23 tylko. Ewentualnie BP. jakieś stacje zbenzyna? Tak Jakosake gdzie ? Stacje benzynowe. chyba tak. Żabki są zamknięte. Idź gdzie chcesz, ale nie zbłądź ''
Hmm...
Poszłyśmy na osiedle, tam wszyscy równie weseli jak my. Ośmiokrotnie składane życzenia były ciekawe.
I całowanie się w usta z Oskarem i Kamilem co chwile było dziwnę xD ^ ^
Hmm. Będę jak mój idol.
Nie składałam życzeń, ponieważ ludziom powinno się życzyć dobrze cały czas, a nie tylko raz w roku.