Nie ogarniam ...
Piekący ból rozwierca każdą myśl,
Ja będę zdrów z pewnością lecz nie dziś.
Skurczony świat , nie większy niż ta pięść,
Na piersiach siadł i oddech mi się rwie.
Zamykam strach na niewidzialny klucz,
I moja twarz jest niewidzialna już.
Gdy wchodzę w tłum, pułapka szczerzy kły,
I z ust do ust nie frunie żaden krzyk