Mój koń od zawsze jest wspaniały i ja to wiem. Czwartkowa sesja z siodła skupiała się głównie wokół utrzymania energicznego tempa kłusa tak, by zadek pracował odpowiednio. Nie było to najłatwiejsze, ponieważ Cincia gubiła sie momentami, tracąc równowagę, ale mogę śmiało powiedzieć, że byłam zadowolona z tego, co momentami otrzymywałam od tego konia. Cieszę się, że pomogła mi Klaudia, która stała na środku placu i korygowała to, co było źle. Myślę, że to znacznie ułatwiło nam pracę. Korzystajcie z pomocy innych kiedy macie możliwość - nauka z tego płynie dla wszytskich.
Może macie jakieś fajne, może mniej znane ćwiczonka z siodła?;) Jeśli tak, czekam na propozycje:)