Bla, bla, bla. Więc, po kolei. Wałeczki, babunia, brokat i nauka makijażu. Wszystko gicio. Ale Marcinek i tak się nie dał. Nieładnie. Dobra, idziemy do nich, juz bez wałeczków. No, chodźcie, chodźcie. Jea, dobrze jest. Ej, oni sie tam obściskują. A fe! No ej, ci też. Co my tu robimy! Dobra, jak nie patrzysz, to jest dobrze. Ciach!- fotka. Weź idź z tym aparatem, jak my wyglądamy. Marcinek, jak mogłeś zepsuć kondonka! Na placyk. Bziu-cisza-bum. Fejerwerki. Zgnite jaja. Sto lat, sto lat! Po szampana i swoje wystrzelać. Jea .Cholera, musze wyprac szalik, sam szampan. Blee. Idą ci z imprezy. Wesołych świąt. Uściski i Alleluja! Idzie reszta. Ej, on sie dobrze czuje? Ty się dobrze czujesz? Może oprzyj się o ścianę? Wstań z ziemi, nie leż na rynnie! Może sobie usiądź? Podnieś go. Jescze raz szczęsliwego Nowego Roku. Spaaaać. Która? Koło 5. Wstać. Nieee! No dobra, trzeba by się ruszyć, posprzątać, albo coś. Kolejny dzień. Właściwie pierwszy w nowym roku. Życzymy Wszystkiego najlepszego i Alleluja!