Jako że owad na zdjęciu powyżej spał, uwiecznienie go zbyt trudne nie było.
Jak na owada.
Zacznijmy od tego, że wczoraj byłem u fryzjera.
I jak to bywa zwykle zadowolony zbytnio nie jestem z tego.
Wyglądam teraz jakby ktoś mi wsadził na głowę wiadro i wyciął wszystko co z niego wyztawało.
Mam nadzieję, żę szybko odrosną ;)
Poza tym dzisiaj pierwsza lekcja jazdy brum-brumem była ;)
Nie powiem, podoba mi się, jeszcze w nic nie wjechałem :D
A jeszcze bardziej poza tym odświeżam sobie Lasta,
bo wg niego mam np. 90 odtworzeń Metalliki, a Deep Purple tylko 8 ;P
I przy okazji mogę znaleźć tam kolejne pozycje do mojej listysty przesłuchań ;)
Ale nawet bez tego tak się wydłużyła, że się nie wyrobię do końca wakacji.
Przyszłych wakacji oczywiście ;)
Piosenka?
Jako, że z pewnych powodów zwróciłem ostatnio większą uwagę na płytę 'Meddle' Pink Floydów,
będzie coś właśnie stamtąd.
Pink Floyd - A Pillow Of Winds
5,5 taktu.