prolog

Pamiętam, jak za gówniarza miałem tu konto, ba dalej ono istnieje, ale tak naprawde chuj z tym.

Jakoś tak sie zdecydowałem żeby móc napisać to co mi czasami chodzi po głowie podczas bezsennych nocy, żeby móc się kiedyś z tego pośmiać. Godzina 3:20, można iść zaraz spać.

Nie myśl że ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś.

Nie ogarniam jak tu się cokolwiek robi na tym photoblogu, po kiego chuja chciałem tu cokolwiek zacząć robić.

                Ludzie mają to do siebie, że ci prawdziwi czasami odczuwają różne emocje. Te pozytywne, i negatywne, spowodowane różnymi przeżyciami które ich dotykają. Jeśli do nich dojdzie wielki natłok myśli, depresja, i kilka innych czynników to człowek odrazu chciałby zostać wielkim artystą pisarzem. I niestety myśli że mu wolno, potem internety są zalewane wielką falą gównianych tekstów ludzi, którzy nawet nie bardzo wiedzą o czym sami piszą. Co jednak można robić o tej porze, kiedy każdy misterny plan zaśnięcia idzie wpizdu? Trzeba na chwilę się pobawić w filozofa. Ktoś mądry i normalny zapewne powie że trzeba iść spać, żeby wstać rano do pracy. Kurwa jakiej pracy, marzę o takim luksusie, pracy nie ma, tak mi powiedzieli w urzędzie, a jak wiadomo, co powie urzędnik państwowy, to to musi być prawda. Zastanawia mnie ile taki stan rzeczy jeszcze potrwa. Miejmy nadzieję że niezbyt długo, bo niestety im dłużej będę miał czas nocami tym więcej moich gównianych wpisów się tu będzie pojawiać, i będą one napewno niejednokrotnie bardzo filozoficzne, niejednokrotnie też napewno wymiocinowate, śmierdzące, demotywujące, a nawet niektóre może budujące.

            spokojnie