nic, kompletnie nic. rok nie zaczyna się najlepiej. chciałabym go przespać, w sumie kolejne lata też. mam dziwne myśli ostatnimi czasy. ale spokojnie, nie chcę jeszcze umierać, to nie są myśli samobójcze. ale prawdę mówiąc, nic się nie układa. nie daje rady robić już dobrej miny do złej gry, chociaż zawsze była to moja specjalność. wszystko mnie denerwuje. dosłownie, wszystko. najbardziej chyba to, że ludzie nie potrafią mnie zrozumieć. nie potrafią zrozumieć, że czuję się źle, samotnie, okropnie. potrzebuję mieć kogoś obok siebie, dla siebie. ale czego ja więcej chcę? mam najwspanialszych przyjaciół pod słońcem. to przecież oni są mi bliscy. ale tu chyba nie o to chodzi. potrzebuję miłości. chcę zakochać się na zabój, z wzajemnością. ale niestety, miłość chyba nie jest dla mnie. nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio. za dużo myślę chyba. i nie wiem po co napisałam to wszystko tutaj, ale mam nadzieję, że po tym zrobi mi się lepiej. 

mam dość szkoły. chcę wakacje.