photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 MAJA 2009

częstochowa .

 

jest mi tak bardzo niedobrze. zastanawiam się nad słowem miłość. nie wiem czy w 21'szym wieku oznacza cokolwiek głębszego. czasem żygać mi się chce na wszystkie 'słit' opisy ; "kCB"  ,a następnego dnia literka B zostaje zastąpiona inną. może nie powinnam nikogo winić ,może to po prostu szczenięce lata ,ale przecież ja też jestem szczeniakiem. problem w tym ,że dojrzalszym. nie rozumiem siebie. moich uczuć i bardzo boję się wypowiedzieć ,tak ważne i potężne dla mnie, słowo KOCHAM. ale mam w sercu kogoś i ten ktoś okropnie mnie rani. trudno stwierdzić czy umyślnie. może mu na mnie naprawdę zależy? no, nie wiem i nie dowiem się ,bo to jego uczucia. nauczyłam się od niego wiele - co ciekawe. takiej siły ,takiego zlewania reszty świata ,takiej cholernej obojętności. i wobec każdego jestem obojętna - już od lat ,tylko nie wobec niego. on po prostu jest ,dla mnie bardzo ważny ,za nic. za to ,że jest i że go nie ma. tak często odchodzi. tak często ma problem. dziwny z niego człowiek. ze mnie też ,bo staram się, ale nie umiem żyć teraźniejszością. w moich myślach ciągle przeszłość i to, jak było zajebiście. nasze chwile ,nasze stany - nasza miłość? bo to chyba jest miłość. Bo coś ,co trwa siedem miesięcy i dalej wytrąca z równowagi to chyba miłość? może jednak jeszcze nie dorosłam, ale chciałabym usłyszeć, że to może być miłość, chociaż i tak, wiem najlepiej. chcę po prostu ,żeby mówił mi to dalej ,to fałszywe 'kocham Cię nad życie' ,ja też kocham. Kocham takie piękne kłamstwa. i chyba jego. chyba jego ciągle kocham.

 

Bez jednej choćby rany to jeszcze nie miłość.

 Jan Twardowski

a jak tych ran jest tysiąc-pięćset-sto-dziewięćset ?

 

chcę po prostu twojej miłości.

ale nikt nie zważa na to ,co ja chcę.