http://www.youtube.com/watch?v=4sLnp4so6P4
Rozdział 7.
Neymar:
-Co powiesz na wspólny obiad? - zapytałem.
-Chętnie. - odpowiedziała z uśmiechem. Postanowiłem, że zabiorę ją do jednej z moich ulubionych restauracji. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Zamówiliśmy jedzenie i znów nadarzył się temat do rozmowy.
-Tak sobie myślę.. - zaczęła.
-Iii..?
-I doszłam do wniosku, że tak naprawdę w ogóle cię nie znam. Opowiedz mi coś o sobie.
-Hmm.. zaskoczyłaś mnie. - zaśmiałem się.
-Więc.. często się spóźniam i choć próbuję to zmienić nie wychodzi mi, a to przez to, że jestem dobry w marnowaniu czasu, mam siostrę Rafaellę, rodziców jak można się domyślić też mam, to osoby, które kocham najbardziej na świecie, moim najlepszym przyjacielem jest Dani Alves, co dało się zauważyć na dzisiejszym treningu, chociaż nie.. wszyscy z FC Barcelony są moimi przyjaciółmi, tak zdecydowanie, robię dziwne miny kiedy myję zęby, lubię robić sobie zdjęcia, lubię długo spać i jeść pizzę, ale tylko z podwójny serem, innej nie lubię. Lubię być w centrum uwagi i lubię imponować dziewczynom. Dziś rano zorientowałem się, że lubię patrzeć w twoje oczy. Nawet bardzo. Kocham piłkę, ale tego chyba nie muszę mówić. Popełniam błędy, jak każdy, ale szybko wyciągam wnioski. Bardzo lubię zwierzęta. Zwłaszcza psy. Kiedy byłem mały uwielbiałem chodzić do zoo. Nie lubię cyrków, bo boję się klaunów, tak naprawdę byłem w cyrku tylko raz, to wystarczająco.., kiedyś lubiłem czytać komiksy i podbierałem mojej siostrze dziewczyńskie gazetki, mam dziwne poczucie humoru, ukryło się we mnie dziecko, ale staram się dojrzeć. Mimo wszystko uważam, że jestem bardzo odpowiedzialny i troskliwy.. Jakieś pytania?? Następnym razem dobrze się zastanów kiedy mnie o coś zapytasz. zaśmiałem się.
-Wow.. zaskoczyłeś mnie. - odpowiedziała.
-Oto pańskie zamówienie, życzymy smacznego. - przerwała nam kelnerka.
-Dziękujemy. - po zjedzeniu obiadu jeszcze długo rozmawialiśmy. Minęło kilka godzin kiedy kelnerka znów podeszła do naszego stolika.
-Przepraszam państwa, ale już już zamykamy. - powiedziała miłym głosem. Ann od razu spojrzała na zegarek.
-Już 22.00. Przepraszamy bardzo. - zwróciła się do kelnerki i szybko poderwała się z miejsca.
-Nic nie szkodzi. Dobranoc. - pożegnaliśmy się i wyszliśmy z lokalu.
-Trochę się zasiedzieliśmy.. - powiedziała, posyłając mi uśmiech.
-Trochę.. - odpowiedziałem.
-Przy tobie tracę poczucie czasu.. - dodałem po chwili, uśmiechając się.
-Wybacz. - odpowiedziała.
-To jak? Odwieziesz mnie już? - zapytała. Nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
-Hmm.. mam jeszcze w planach odwiedzić plażę. Co ty na to? - zaproponowałem.
-Nie potrafię odmówić. - zaśmiała się. Wsiedliśmy w samochód i odjechaliśmy. Po kilku minutach znaleźliśmy się w zamierzonym miejscu.
-Porozmawiajmy tak szczerze. - powiedziałem siadając na piasku.
-Co masz na myśli? - zapytała.
-Mam do ciebie 2 ważne dla mnie pytania. Jeśli chcesz także możesz mnie o coś zapytać. - wyjaśniłem.
-Zacznij, proszę. - powiedziała.
-Tylko szczerze.. Dlaczego kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy byłaś zupełnie inna niż dziś? - zapytałem nieśmiało.
-Nie wiedziałam, że jesteś taki..
-Jaki? - domagałem się odpowiedzi.
-Po prostu miałam cię za bogatego chłopczyka, który myśli, że wszystko mu wolno.
-Jaki jestem..? Dokończ..
-W pewnym sensie niezwykły. Taki.. trochę idealny. - odpowiedziała.
-Nie sądziłem, że kiedykolwiek coś takiego usłyszę. - zaśmiałem się, niedowierzając w słowa jeszcze niedawno całkiem oschłej dla mnie dziewczyny.
-Miało być szczerze. To czekam na drugie pytanie. - powiedziała z uśmiechem.
-Masz kogoś? - wypaliłem bez oporu.
-Heh.. wiedziałam, że w końcu zapytasz. Mężczyźni..A już tak dobrze ci szło..
-Odpowiesz? - nalegałem.
-Nie, nie mam nikogo. - powiedziała i zaśmiała się.
-To jak? Schrzaniłem po całości? - zapytałem.
-Nie. Było dziś całkiem fajnie. - odpowiedziała, powoli zamieniając się we wcześniejszą, niedostępną dziewczynę.
-A Ty? Masz jakieś pytania? - zapytałem. Spojrzała głęboko w moje oczy.
-Spotkamy się jeszcze? - usłyszałem. Objąłem jej twarz dłońmi i delikatnie pociągnąłem w swoją stronę. Na początku delikatnie musnąłem jej usta. Po chwili usiadła na mnie okrakiem i zaczęliśmy całować się jak szaleni. Chyba się zakochałem.
;**
Kom., kto czyta.
Proszę!!