360 od znaku do znaku.
doliczając chodzenie w poszukiwaniu kąpieli, sklepu, czy też tak po prostu, wyjście wieczorem na spacer
(bo przecież te mniej więcej 30km dziennie to za mało) wyjdzie nam jakieś 400.
pozdrawiam
dziwie się, że nogi mi się nie starły i nie jestem kadłubkiem