więcej mi nie przychodź, mam już tego dosyć, poważnie z mojego życia możesz się wynosić. ej, wiesz to jest koniec, tak chcesz! znów nie kłamie, nie chce więcej, mam na to wszystko wyjebane! jestem pewna, raczej na pewno chce zapomnieć, było fajnie, teraz chce już pozbyć się tych wspomnień, zostać przez chwile sama i nie czuć jak na smyczy, poczekać i zobaczyć na kogo mogę liczyć, taka prawda, kiedy milczysz od łez mokre dłonie,
siedzisz, wszystko cie dobija, w smutku toniesz. szukasz odbicia, chcesz, ale jest ciężko. na kogo możesz liczyć - dobrze wiesz, to ktoś coś spierdoli, z liścia wyjebie mi życie, jest ich mnóstwo a nie słyszą jak krzyczę ,miało być tak pięknie no a jest w chuj lepiej, smutek zabija płacz - płacz na smutek lekiem. musisz zrozumieć ze spotka cie kara, poczekam aż zatęsknisz wtedy powiem ci spierdalaj! nie mamy o czym gadać - sorry wiem ze boli, ale możesz już iść jak skończyłeś pierdolić!! w swoja stronę, śmiało, do góry głowa i z fartem, dobry dowcip i tym razem był kiepskim żartem, już jest za późno, ja już nic nie czuje, miałeś szanse, teraz myśl ze jestem 'chujem'! wszystko jest dobre do czasu, nic poza tym . serce masz ze stali, ale nogi jak z waty. czujesz ze tracisz coś, co się z tobą wiąże, nie życzyłam ci źle i wciąż życzę ci dobrze, chciałeś tego! no to masz to czego chciałeś. idz w swoją stronę, trzymaj się ode mnie z dala! nie żałowałeś, nie płacz bo to głupie, resztą wiesz - mam to w dupie !