Nom to jest moje ostatnie zdjatko dodane na pb...
Nie chce mi sie juz prowadzic tej stronki po:
1.Nie mam na to chumorku
2.Mam chujowego dola
3.Nie mam juz dla kogo dodawac fotek
hmmm...nie wiem co by tutaj napisac...
Wiem jedno jebie mi wszystko to co na moj temat myslicie...Trace do Was wszystkich zaufanie...
Mam dosc juz zycia...nie potrafie zrozumiec samej siebie,a co dopiero innych...
Dobrze,ze za 8dni lece do Polski...bede tam z moimi przyjaciolmi...wkoncu w moim gronie...Mam nadzieje,ze przy nich wkoncu odnajde cos czego juz od tak dawna szukam...co nie daje mi spokojnie zasnac...czegos co pomoze mi przejsc przez te najtrudniejsze i najgorsze dla mnie chwile zycia...
Jade tam po to by odpoczac,zapomniec,przemyslec cale moje dotychczasowe zycie by dojsc i wyciagnac jakies konkretne wnioski z tego jak postepuje...Kim chce byc??
Co mam zamiar osiagnac w przyszlosci??Czy chce tak jak do tej pory byc takim malym szarym czlowieczkiem czy przezyc zycie z pasja i nie zalowac zadnej straconej chwili w calym moim zyciu...Sama nie wiem...!!Odpowiadam sobie na te pytania juz bardzo dlugo...Szukam swoje miejsca na ziemi przez ponad 16lat,ale nie chce znalezc odpowiedzi na to pytanie tutaj:(
Mamusiu i Tatusiu pamietajcie,ze bez wzgledu na wszystko cokolwiek sie stanie ja zawsze bede Was Kochac...nigdy was juz nie opuszcze...Poprostu musze sama dojsc do wniosku co jest dla mnie dobre??
Co chce robic w zyciu??
Sila nie uda Wam sie mnie przekonac do Angoli,a tym bardziej do tego jezyka...
Sama musze znalezc sens w moim zyciu...sens w tym co chce dalej robic kim byc...czy faktycznie chce tu juz zostac na zawsze...
Nie chce Was juz nigdy opuszczac tak jak Wy to zrobiliscie...Nie bylo Was przy mnie przez najgorszy rok mojego zycia...!!!!!
Kiedy tak bardzo Was potrzebowalam...
Ale to juz nie ma dla mnie znaczenia!!!
Czasu juz sie nie da cofnac,a tak bardzo bym chciala:)
Kocham Was i wiem,ze jak bede chciala zostac w Polsce Wy uszanujecie moja decyzje...:)
Tak bardzo Was kocham:):):):):):)
Nie wyobrazam sobie zycia bez Was...
Mam nadzieje,ze to co tak naprawde trace...nie jest warte mojej milosci,poswiecenia i tak wielkiego przywiazania jakie ja aby to zbudowac poswiecilam
Wlozylam w to cale moje serduszko...choc wcale nie musialam...Zapewniano mnie,ze nic tym bardziej nikt tego nie zepsuje...Zaufalam i poraz kolejny sie powoli rozczarowywuje...
Mam nadzieje,ze to tylko moja chora ambicja i psychika,a z drugiej strony chce zoby to wszystko sie juz skonczylo...Bo dlugo sama nie dam sobie z tym wszystkim rady...nie bez przyjaciol!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam nadzieje,ze przed miom wyjazdem sie wszystko,a chociaz czesc jakos ulozy...ze nie bede musiala zostawac w Polsce,bo nie chce tam zyc bez mamusi i taty:):):)
Dobra chyba koncze...
Troszke sie rozpisalam,ale to wkoncu moj ostatni wpisik wiec moglam...
Na koncu tej notki napisze tylko,ze Zycie jest do bani i ze mam go serdecznie dosc...
Nie moi wrogowie...nie dokoncze
Mam Was wszystkich juz serdecznie dosc...Odpiedolcie sie ode mnie wszyscy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Narq...moze dodam tu jeszcz jakas fotke,ale to najszybciej po powrocie z PL,po przemysleniech i dojsciach wkoncu do wnioskow jakich sama od siebie oczekuje:(
NARq