Probóje sobie wyobrazić jak wtedy wyglądałoby moje życie.Nie potrafie.
Co się tak naprawde stanie jeśli się zgodze?co jeśli się pozwole ponieść się emocją,uczucią?Pójde w ten wir spontaniczności i co?Może to będzie niesamowite?Może to będzie to czego szukałam,ta droga która odmieni moje życie kąpletnie a może i będe przesadnie wtedy szczęśliwa?Może to będzie niesamowita przgoda?Dostane to co chciałam?Może będzie idealnie i ja się poczuje spełniona..a co jeśli nie?
Co jeśli zaś zbyt pochopnie podejmy decyzje?Czy tak naprawde da mi to coś?Czy zyskam cokolwiek przez to?Niewiem sama czy będzie mi się chciało walczyć.Co jeśli zaś zabardzo się poświęce?Co jeśli nie będzie tak pięknie jak myślałam że będzie albo nieznajde tego czego szukałam?Co jeśli mi się niespodoba i będe chciała uciec?A jeśli mi się znudzi a będe jużw tym siedzieć zbyt głeboko? Będe mogła tak poporstu zawinąć tyłek i wrócić?Poporstu odwrócic się plecami i zmierzać ku punktowi wyjścia nie zwracając uwagi na nic?Wsumie Niewiem czy bym tak potrafiła..Nie jestem jedną z tych osób...
Jeśli się boisz to dobrze,
bo to znaczy ze masz coś jeszcze do stracenia.-Ja się boje panicznie.