Pośród tego brudu, smrodu i wszelakiego kłamstwa i obłudy.
Tonę. Ratunku nie widzę. Chwytam się... Wychodzę!
Dziś mijają dwa lata.
I tu zaprzestaję walki o coś co i tak nie ma przyszłości.
A swoją drogą photoblog nie ułatwia czyszczenia archiwum!
Czuje, że zmyłam z siebie brud.
Teraz tylko zimny prysznic i jak najdalej.
Zdjęcie dedykowane osobie,
która uszczęśliwiła mnie,
ale nie jak zapewniała na zawsze....
TOKSYCZNY ŚWIAT!