Dziś chodzą za mną różne kawałki, ale przede wszystkim wkręcił mi się kawałek Tetrisa. Na tyle, że naszła mnie mała rozkmina. Ile dziewczyn mijałam, które powierzchownie były jak ogień, niby żywiołowe kobiety a tak na prawdę w środku zimne jak lód. No cóż, przy mojej lodówce jakiś palant majstrował i nieco śróbki poluzował to i uczucia mi się nieco uaktywniają. A to nie dobrze. Bo nie chcę wracać do tego co było, a od wczoraj tak mnie korci, żeby napisać. Chyba tęsknię.
Znów wydałam moje ciężko zarobione pieniążki. Jeden wydatek był nagły, nieplanowany ale konieczny. Tak to jest jak się wygląda jak pudel i potrzebna jest prostownica. Moja zajebista prostownica, po swoim 3 letnim służeniu spaliła się w moich rękach. Nowa nie jest już taka sama, co prawda lepsza ale to i tak nie to samo.
Miałam małą przerwę w notkach, ale nie miałam czasu. I dziś się wręcz zmusiłam, bo głowa mi chyba zaraz odpadnie i wybuchnie. I zmino mi. W dzień było wręcz gorąco a teraz zamarzam. Jesień, po prostu jesien. A niedługo znów zacznie się zima, no i 21 grudnia. Kurcze niedługo koniec świata a ja nie wiem, co na siebie włożę :)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ptaszyna neisti