- Jest źle.
- Od kiedy?
- Jest u mnie źle od początku stycznia już.
- Nie wiedziałem, że jest u Ciebie w tedy źle, mogłaś powiedzieć, przecież byliśmy jeszcze razem.
- Kiedy zebrałam się na odwagę,aby powiedzieć Ci co jest ze mną nie tak, z czym mam problem i sobie nie radzę i jest mi bardzo trudno. To miałeś już mnie w dupie oznajmiając, że odchodzis, że znowu będzie źle i że to moja wina.
- Przepraszam, ja naprawdę nie wiedziałem..
- Na co mi teraz Twoje przeprosiny jeżeli z taką łatwością jednego dnia przekrśliłeś do końca moją osobę, odwróciłeś się napięcie mając gdzieś to, że byłeś dla mnie najważniejszą osobą i nie obchodziły Cie już moje szczere uczucia względem Ciebie.
- Mi tez nie było łatwo... serio.
- Nigdy nie jest i nie będzie łatwo. To jest prawdziwe życie. A Ty podjęłeś swoją decyzję.