Skoro przepracowany to mi sie tez nie chce :(
o 18:30 skonczylem zajecia... ci z sekcji planowania sami powinni sobie tak prace zaplanowac... Mialem napisac cos wiecej w pracy no ale nie daje rady... musze w ktores dni przysiąść i troche wiecej popisac...
I wreszcie ankiete w swiat wypuscic....
Czekam tak na czwartek w sumie to na piatek pojde sobie na zakupy - odpreze sie... jak troche kasy ubedzie moze bedzie lepiej...
Planuje kupic ustnik do saxu i zaczac troche czesciej grywac... w koncu nie mam czasem co robic :) A moze wreszcie ludzi pogonie i sie jakis zaspol narodzi :)
Dzien jak codzien tylko ze bez silki ale za to z zakwasami... jutro bary, ramiona i kaptury... no i jak sie uda to wrzuce do tego biceps :D
Pewnie jedzenie jutro tez do bani zaserwuja i bedzie trzeba zamowic obiad. Chce sie spaciu a tutaj trzeba wziasc prysznic... jutro moze fryzjera zaliczyc... same wydatki...
Przypominam 10 kwietnia - ASOT :) Jest po co zyc :D
Ktos chce jechac 1 kwietnia z Wrocka do Konina... mam jeszcze z jedna moze dwa miejsca...?