tak jak się mówi o wielkiej miłości co mury burzy. tak co powiedzieć na temat przeogromnej przyjaźni. często niezauważanej lub po prostu nie chcianej. czy o człowieku, który będąc z nami nie nudzi się ani sekundy, traci rachube czasu, potrafi śmiać się bez granic, potrafi pomóc jednym gestem, słowem, czy kogoś takiego możemy nazwać nam obojętnym. a gdyby tą naszą nić wystawić na próbę, przechodzić koło siebie obojętnie.. i gdy z daleka wiadomo, że coś jest nie tak. i gdy z jednego uśmiechu można odczytać tak wiele. gdy ta cała obojętność zaczyna przeszkadzać. w czasie, który tak goni i na nic nie ma czasu, coś od środka rozkazuje stanąć. spotkać się z ważną osobą, by na moment świat stanął w miejscu. byśmy docenili kolejną piękność naszego życia. by nie rezygnować z tego na czym tak bardzo nam zależy. to ona jest najważniejsza, bo to ona istnieje na zawsze, w każdej chwili naszego istnienia, w każdym uśmiechu i w każdej kropli, która spływa po policzku. wspiera w chwilach upadku popiera i cieszy gdy jesteśmy szczęśliwi. nie wytyka palcem, nie pokazuje błędów, nie sprawia przykrości. potrafi przeprosić za swoje zachowanie i udowodnić jak bardzo zależy. dla tych, które były, są i będą. <3
Czym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka jest przyjaźń: wznosi go ponad proch ziemi.
-Zenta Maurina Raudive
przyjaciół kochamy dla ich wad, bo lubimy te ich niedoskonałości, którymi nawzajem się dopełniamy.
gdyby mi Was zabrakło, nie dałabym rady w tym podstępnym życiu.
bo to dzięki Wam wstając rano mogę się uśmiechnąć.
wiem, że choć nawet bardzo daleko to istniejecie i nie odejdziecie.