Nieskończoność da mi skrzydła.
Uniose się ponad rzeczywistość.
Zaznam ekstazy instnienia.
Podprzestrzenie moich wewnętrznych umysłów.
Lśniąca shizofrenia.
Ekstazę umierania, falowanie i obracanie się między wielowymiarowością ciała.
Tańczące anioły opanują moją duszę.
Raduje się z istnienia.
Aktywna strona nieskończoności.
Każdy najdrobniejszy kwant mojego istnienia przeżywa swój własny, autonomiczny orgazm.
Hello world!