Jeszcze piękny słoneczny Kraków ;)
wczoraj to byłą jakaś kompletna masakra...
już w szkole się dziwnie czułam.
poszłam na mecz, który był co najmniej daremny...-_-
przyszłam i nie wiedziałąm normalnie co się dzieje...38 stopni gorączki...;/
dziś szkołę sobie odpuściłam.
mam nadzieję, że na jutrzejszy trening mnie mama puści ;p
bo, jak nie to.....będzie źle.
Polki przegrały z Japonkami na własne życzenie....:(
"kto nie wygrywa 3:0 (przy prowadzeniu 2:0) przegrywa 2:3"
niby tylko przysłowie, a się sprawdziło...
Tytani wygrali z Wieluniem xD
Cichy.! xD
No i to raczej na tyle by było...
jutro o 8:00 Poleczki walczą z Serbią.! Laski, ie dać się.!
Gosia.! Agnieszka.!
<3