Po pierwsze,gdy tylko zobaczyłam miniaturkę tego zdjęcia byłam pewna,że po prawej jest Tom :D
Ale nie o tym przyszłam tu pisać.Pokłady negatywnej energii zużyłam już gdzieindziej,więc nie ma co liczyć,na przepełnioną toksynami notkę.
Cóż,od ponad 2,5 dnia jestem zamknięta w domu z powodu kaszlu,bólu gardła i tym podobnych symptomów chorobowych.
Od kaszlu boli mnie głowa,mam wrażenie,że wypluję płuca,żołądek i całą resztę wnętrzności...-.-
Jest plus tej całej sytuacji-nie chodzę do szkoły,ale zajebiście się nudzę,no słuchajcie,to już przesada jest,no!
Chociaż może uda mi się skończyć książkę,wyobraźcie sobie-wzięłam się za czytanie zapożyczonego od nauczycielki thrillera.
Wczoraj naszła mnie ogromna ochota na zrobienie sobie nowego kolczyka,chodzi za mną właśnie septum,w stylu Billowego.
Najlepiej maleńki kolczyk,delikatnie błyszczący. *-*
Stoję raczej po środku,mam ochotę,ale nie jestem do końca zdecydowana.
Jakiejś sugestie?
Cóż,na dziś to tyle,moich jakże filozoficznych wywodów.
Idę spać,bo zaraz wypluję płuca na klawiaturę.