Nie mam zdjęć, tak więc Kaja, De Facto i drugoplanowy miszcz Madzia ! ;*
Tęsknię za tymi czasami Madziu...
Dziś fajnie, po południu do konia, jazda bardzo fajna :)
Znów kilka skoków, dużo ćwiczeń w galopie. Kobyłka coraz lepiej chodzi i ma coraz lepszą koondycję :)
Tylko znowu coś jej się z oczkiem dzieje i zaczyna łzawić, już trzeci dzień przemywam jej rumiankiem.
Na następną część dnia były plany żeby jechać do miasta z mamą i Kubą, ale że mamusia źle się czuła to nie wypaliło i resztę dnia spędziłam oglądając Zaklinaczkę dusz ;p
Pozytywny weekend ;)
43 dni :*