Sandomierz 2013r.
Wróciłam! Wypoczęta, lżejsza, opalona, szczęśliwa. Czasami zmiana otoczenia naprawdę może zdziałać wiele. Spędziłam cudowny i intensywny tydzień ze wspaniałymi osobami, było dużo uśmiechu, reggae i dubstepu. Tak właśnie powinny wyglądać wakacje. Ciągła zabawa i nieliczenie czasu, każda chwila jednakowo cenna. Dni spędzone na plaży i chłodzenie się na spławika w orzeźwiającej wodzie. A wieczorem seanse 3d i najlepsze horrory. The Conjuring - polecam. Zaglądając czasem na fotobloga byłam nieźle zaskoczona, że nadal ktoś tu zagląda, a mało tego - martwi się i interesuje, czy czasami nie porzuciłam fotobloga. Zapewniam, że tak się nie stało ; ) Dziękuję Wam za miłe komentarze i troskliwe pw. To wiele dla mnie znaczy i mobilizuje do jeszcze bardziej intensywnej pracy. Od teraz chowam ciągłe marudzenie i zamartwianie się, bo czeka mnie wiele spraw do załatwienia, bardzo ciekawych z resztą. Niebawem efekty ; )
I jak zawsze uspokajająca nutka . I wszystko wydaje się prostsze.
None of my friends listen to chilled dubstep I think that this is their biggest mistake!