ishis Pewnie również komuś się skojarzyło. =] Te "kosmiczne" wyrostki, nietypowy kształt, kołysanie się na boki... Co nie zmienia faktu, że właściwie każdy może nazwać dany gatunek po swojemu, dlatego używanie nazw polskich często mija się z celem.
ishis Bo ludzie zwykle nie chcą posiadać wiedzy na tematy, które ich nie interesują... =)) Właściwie odnoszę wrażenie, że ostatnimi czasy im mniej wiedzy ludzie posiadają, tym lepiej się z tym czują.
Polska nazwa tej modliszki to "modliszka liściogłowa" lub "modliszka duch"... :))
ishis Najmniej ciekawie byłoby wtedy dla samych modliszek - zbyt niska temperatura, brak pokarmu, możliwość zostania zgniecionym, ryzyko utopienia się w szklance wody i inne zagrożenia. Modliszki nie są w stanie wyrządzić krzywdy człowiekowi, nie posiadają jadu, ich atak jest mechaniczny (chwytają ofiarę odnóżami chwytnymi). Gdyby zostały powiększone do naszego rozmiaru, lub na odwrót, rozumiem, że mogłyby wzbudzać strach. Ale teraz, kiedy w starciu z człowiekiem nie miałyby absolutnie żadnych szans?
ishis Nie mają dużego wyboru... =))
Pozwalają, wszakże zwierzątka z nich absolutnie bezproblemowe, właściwie jedynym takim minusem jest konieczność zapewniania modliszkom żywego pokarmu, ale z tym aż tak wielu problemów nie ma (wystarczy założyć hodowlę owocówek, lub wybrać się do sklepu wędkarskiego po pinki). Grzeczne są, ładnie sobie siedzą w terrariach, nie hałasują, nie śmierdzą, są prześliczne... Ach, prawie same pozytywy XD No ale. Co kto lubi. Dla kogoś innego trzymanie owadów w domu mogłoby podchodzić pod chorobę psychiczną.
ishis Hoduje modliszki w domu. =] I uwielbiam je. Zresztą, nie tylko modliszki, są i inne owady. Choć równie mocno uwielbiam robić zdjęcia zwierzętom z pobliskich łąk, uwielbiałam to jeszcze zanim przyniosłam do domu pierwsze takie zwierzątko. Bardzo podobają mi się owady i pajęczaki i trudno jest mi zrozumieć, dlaczego w niektórych ludziach budzą one jawny wstręt.
ishis "Pod sam nos" to może nie, jednak parę razy podczas robienia jej zdjęć zdołała wskoczyć mi na soczewkę w aparacie, tak więc odległość nie była jakaś szczególnie duża.
Pozdrawiam.
O sobie: 15-latka (prawie 16) mająca całą chmarę kompleksów i problemów. Poza tym niepoprawna romantyczka. Ale ogólnie ją lubię.
Czym się zajmuję: Aktualnie? Siedzę przed kompem i wcinam kanapkę
O moich zdjęciach: Staram się jak mogę, aby wychodziły idealne, ale niestety nie zawsze jest to możliwe..
Śmiać mi się chce na myśl, że czasem (choć bardzo rzadko) te zdjęcia, robione zwykłą cyfrówką, wychodzą mi lepsze niż niektórych, lustrzanką.