"Ojciec nie opowiadał mi zwykłych bajek, tylko podczas pełni Księżyca za pomocą sztucznej szczęki udawał, że zmienia się w wilkołaka. To były magiczne chwile. Pozostały we mnie."
Tim Burton
"Wszystkie filmy, w których grałem łączy wspólny wątek - dotyczą osób, które tak zwani normalni ludzie nazywają dziwakami."
Johnny Depp
Zadanie na dziś: podsumować ubiegły tydzień. Większość dni, podgrzewanych ciepłymi promieniami powracającego Słońca, spędzone w szkole. Staram się jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu, co ostatnio zostało utrudnione przez... chorobę, wywołaną klasówką z matematyki =D
A tak poza tym...
"Przed świtem". Ukończone. Wczoraj.
"Pocztówki". Napoczęte. Również wczoraj.
ps. Meyer powinna się smażyc w czeluściach piekielnych za kalanie języka i tworzenie płaskich obrazów, a Proulx wynieśmy nad niebiosa, za nieprzeliczone ilości środków stylistycznych i obraz 3D przelany na papier!
Lenistwo. U szczytu panowania nad moja skromną osóbką.
Nadzieje. Powtórka z przedwczorajszej pełni. Środa bez szkoły...?
Brak nadziei. Nowe trampki.
Tęsknota. Za wolnością. Za własnym domem. Za inteligencją, sprytem i dobrą pamięcią. Za chęciami i ambicją. Za tą paraliżującą pełnią. Za dowcipami Emmetta i zajebistością Carlisla i Ara. Żałosne, wiem.
Rekolekcje. Zjadliwe, ze szczyptą buntu i garścią zlekceważenia.
Niedzielna msza święta. Opuszczona.
Muzyka. Sade, Stray Cats, Dire Straits, Mozart, no i Dżwi.
Film. Nie pytajcie. Przyswajam oststnio jedynie obrazy w postaci głupich kreskówek kanału DisneyXD. Dzis do nadrobienia.
A! No i Mirosz "ociekający zajebistością" xD
"I dlatego kąpiemy się, przebiegając przez myjnię!"
"Mroczny plaaaask!"