Przepraszam, że męczę was kolejnym zdjęciem z koncertu, ale przysięgam, nie mam innych.
Poza tym, komu się chce oglądać mego ryja.
Tak w sumie chyba musiało być.
Musiało, bo po 2 miesiącach nieustannego cierpienia, padania na kolana i całowania stóp(metafora), nieprzespanych nocy, braku jakiejkolwiek chęci do nauki, wylanych hektolitrów łez, w końcu jest dobrze. I to nawet bardzo. W końcu czuję, że ktoś mnie potrafi docenić za różne rzeczy, które robię, a nie rozbija na drobne elementy moich umiejętności w zależności od tego, co potrafię, a czego nie. Mam w końcu pełno ciepła, spełnienia i poświęcenia. I to już od prawie miesiąca. I dlatego jestem zajebiście szczęśliwy. Czuję, że coś mi się udało i to porządnie. Mam dziwny skok do normalności. Najbardziej zadziwiają mnie ludzie, którzy "na nowo mnie polubili". Za co? Za to, że już nie jestem w związku z jakąś osobą? Myślałem, że osoby się lubi za cechy charakteru, a nie za to z kim, o czym, dlaczego i za co. Nieważne. Może niektórzy się dziwią co do mojej obecnej postawy. Nie będę się tłumaczyć na łamach photobloga. Chcecie o tym porozmawiać - jestem do waszej dyspozycji na każdej przerwie, macie mój numer gg.
Doszedłem do wniosku - jeżeli jesteś w związku z jakąś kobietą, a ona kocha przy okazji kogoś na boku, cały czas go chwali, a Ciebie w ogóle nie docenia, ale twierdzi, że Ciebie wciąż kocha i jest przywiązana, ale nie może się zdecydować co zrobić - robi Ciebie najzwyczajniej na świecie w chuja. I sprawia jej to ogromną przyjemność, jak patrzy na Twoje cierpienie, bawi się Tobą...
Uch, jak dobrze, że to minęło.
Jutro mamy 'miesięcznicę' pierwszą.
Doprawdy, nie rozumiem co we mnie widzi, jak ze mną ten miesiąc wytrzymała.
Może po prostu źle siebie oceniam? Nauczyłem się tego przy niektórych osobach...
Tak, dobrze wiecie o kim mówię.
Jestem szczęśliwy już miesiąc.
Jak długo będzie to trwało?
Oby jak najdłużej, staram się o to.
Tymczasem, chciałbym w sumie skończyć z tym fbl. Notki idą w eter, czytają je ludzie, których gówno obchodzi co sądzę i myślę.
Takie trochę autystyczne...
Chcesz pogadać? Zawsze jestem wolny na przerwie w szkole, bo sądzę, że tylko ludzie z najbliższego otoczenia, albo Ci, których widzę niemal codziennie na korytarzu, mają prawa dowiedzieć się o co mi chodzi. Poznać moją historię.
Nie wiem ile już mam mój 'internetowy pamiętnik ze zdjęciem' 3 lata? 4? Nie ważne.
Ważne jest to, że wszystko skończyło się dobrze.
Może jednak się kiedyś odezwę... Może.
Tymczasem, do widzenia.
A i jeszcze utwór na koniec, bardzo mi się spodobał i poznałem go przy niesamowitej osobie.
http://www.youtube.com/watch?v=gI-bPZQhBLk
Inni zdjęcia: Sjesta. ezekh114Na kanałku patki91gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24