WHAT THE HELL

Swiat jest do bani i to ludzie go spieprzyli.

Jak okropna jest niemożność zrobienia czegokolwiek.

Bezradność niszczy doszczętnie, prowadzi do obłędu.

Jakie to okropne, stać i patrzeć nie mogąc narazie nic zrobić,

niewiadomo jak długo jeszcze.

Spróbować wytłumaczyć sobie i zrozumieć każdą sytuację,

to jest dopiero wyzwanie.

Wierzyć, że tak naprawdę to wszystko musi się dobrze skończyć,

że Bóg nas nie zostawi, że tylko nas wystawia na próbę.

Że każde zło zostanie ukarane, mimo że narazie nie wiemy jak je zatrzymać.

Jestem wykończona, nie mogę uwierzyć w to, co się teraz dzieje dookoła.

Jak z jakiegoś filmu, rzecz niemożliwa.

Czasem się budzę i próbuję sobie wmówić, że mi się to sniło, albo oglądałam durny film...

.

Znać przez 8 lat takiego potwora,

być miłym,

a teraz brzydzić się jej imieniem.