Ciesze się że podobają wam się imaginy;)
Autorki naprawde umią pisać je<3
to macie następne <3
Harry;
Koncert One Direction. Stoisz tuż pod sceną, cała hala pełna jest krzyczących i płaczących dziewczyn. Na scenie stoją oni. Zaczyna się piosenka Moments , Tobie odruchowo chce się płakać. Nagle, Harry, staje na samym rogu sceny, pokazuje na Ciebie palcem, uśmiecha się i pokazuje, abyś weszła na scenę. Nagle poczułaś, że nie możesz utrzymać się na nogach i zemdlałaś. Kiedy ockn...ęłaś się, zobaczyłaś, że jesteś w garderobie chłopaków, dalej słyszysz muzykę, bo koncert chyba trwa, a nad Tobą stoi Harry. Szybko podniosłaś się, ale Harry Cię uspokoił. Usiadł koło Ciebie.
- Nic Ci nie jest ?
-Nie, sądzę, że nie, a ty nie powinieneś dalej grać ?
-Kiedy upadłaś, zeskoczyłem ze sceny i przyniosłem Cię tutaj. Od początku koncertu chciałem zaprosić Cię na scenę, ale czekałem na Moments& a Ty zrobiłaś mi takiego psikusa.
Ty nie wiedząc co powiedzieć, wyjąkałaś tylko:
- Od początku koncertu ?
- Tak. A teraz chyba możesz wrócić i ja z resztą też. Tylko już resztę koncertu spędzisz na scenie, zgadzasz się? Bo jak znów zemdlejesz to będziesz blisko mnie
-Oczywiście.
W drodze na scenę Harry nagle się zatrzymał i krzyknął:
- Stop, zapomniałem o najważniejszym.
-O czy&
Przyciągnął Cię do siebie i namiętnie pocałował. Kiedy już skończył, słodko się uśmiechnął i przytulił, a ty znowu poczułaś mrowienie w nogach i upadłaś. Zdołałaś tylko usłyszeć Znowu? Nie rób mi tego piękna i poczułaś jak Harry bierze Cię na ramiona
i taki kochany o Liamie<3
Twoi rodzice cały czas się kłócą, w szkole jesteś wyśmiewana , wszystko się wali. Nie wiesz co ze sobą zrobić, cały czas płaczesz . Jedynym pocieszeniem był ostatni koncert One Direction na którym byłaś, a do tego dostałaś się na scenę, a raczej zostałaś tam wciągnięta przez Liama .
Pewnego wieczoru wychodzisz z domu. Nie wiesz dokąd chcesz iść, nie wiesz po co. Chcesz uciec ...przynajmniej na chwile od codzienności.
Jest ciemno. Londyńskie ulice wyglądają pięknie. Życie trwa. Wszyscy biegną przed siebie z uśmiechem na ustach. Tylko nie ty. Powoli zmierzasz w stronę ciemnego parku. W pewnej chwili czujesz, że ktoś Cię obserwuję. Może to tylko chore złudzenie, ale może to jakiś psychol, który czeka abyś weszła w ciemny kąt. Nigdy nie wiadomo. Jednak nie zwracając uwagi na zagrożenia udałaś się do jednego z parków. Nie wiadomo stałaś już na jego środku. Patrząc w gwiazdy położyłaś się na ziemi. Sprawdziłaś tylko godzinę: 21:21 i położyłaś się nie myśląc o niczym. Nagle słyszysz szmer. Odwracasz się, a za Tobą stoi wysoki człowiek. Podniosłaś się szybko , serce chciało Ci uciec z klatki piersiowej. Nie mogłaś przełknąć śliny. Wreszcie tajemniczy człowiek odezwał się.
- Nie bój się [śmiech]
Widziałaś zarysy twarzy i wydawały Ci się znajome. W pewnej chwili przypomniało Ci się do kogo należą , ale wydało Ci się to niemożliwe.
- Kim je&jesteś ?
- Jestem Liam. Pewnie mnie znasz.
-Tak , zna..znam oczywiście .
Liam podszedł bliżej i wyciągnął coś z kieszeni. To była kartka z Twoimi wszystkimi danymi jaką zawsze nosisz przy sobie na wszelki wypadek
- Kiedy ujrzałem Cię pod sceną, coś mną ruszyło. Mimo, że byłaś uśmiechnięta , widziałem, że cos Cię dręczy. Byłaś wtedy taka słodka i tak pięknie wyglądałaś. Po koncercie chciałem z Tobą porozmawiać, ale tak szybko zniknęłaś ze sceny. Jednak kiedy Cię szukałem , w miejscu w którym stałaś znalazłem to [ podaje Ci karteczkę ]. Od tej pory postawiłem za punkt honoru spotkać się z Tobą, bo wiedziałem, że&
- Że ? Że musisz mnie upomnieć, byłam głupia i upuściłam kartkę z moimi danymi, którą mógł znaleźć sprzątacz psychopata i &
Liam położył palec na Twoich ustach i powiedział :
- Głupia Ty , ja tylko chciałem powiedzieć, że od tej pory jak Cię ujrzałem, uwierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia. *słodki uśmiech*
Bardzo się zaczerwieniłaś, choć na szczęście nie było tego widać. Liam odgarnął Ci grzywkę i pocałował Cię namiętnie. Położyliście się razem na ziemi, a Liam zaczął Cię całować po szyi
-Nikola