Przed ostatnie. : >
Jesteś na wakacjach w WB. Zatrudniasz się w małej kawiarence jako kelnerka żeby zarobić coś na drobne wydatki. Pewnego dnia do kawiarni przychodzą chłopaki z 1D. Siadają przy stoliku a ty gdy tylko ich widzisz, zawracasz na zaplecze. Łapiesz swoją koleżankę i mówisz: Sophie, masz fartuszek, idź ich obsłuż za mnie! Dziewczyna zdziwiona wygląda przez małe kuchenne okienko, uśmiecha się i mówi: o nie nie, sama idź. sama wiem jak ich uwielbiasz.. Ty: No właśnie! Dlatego ty musisz iść bo ja już czuję że nogi odmawiają mi posłuszeństwa! Dziewczyna kiwa przecząco głową i mówi: to twoja praca, płacą ci za to.. Robisz wredną minę a ona obraca cię w stronę drzwi, posyła zamaszystego kopniaka w tyłek i mówi: idź! i niech Bóg będzie z tobą! Wystawiasz jej język i zdenerwowana podchodzisz do chłopaków. Mówisz: Dzień dobry, witam w kawiarence Sophie, co podać? Niall: ja to bym zjadł burgera. Ręce ci się trzęsą więc niezdarnie bazgrzesz na papierze "burger" i czekasz na kolejne zamówienia. Harry mówi: ja poproszę hm.. frytki. Liam: ja kawę, ale wie pani - taką mooocną. Uśmiechasz się i kiwasz głową. Zayn: ja proszę kurczaka z ryżem. Louis natomiast nic nie mówi tylko patrzy na ciebie jak na obrazek. Liam: ekhem, Lou zamawiasz coś czy dalej zamierasz się bezczelnie gapić? Lou trochę się peszy i mówi: herbatę poproszę. Mówisz: za parę minut przyniosę zamówienie, proszę poczekać. Chłopaki kiwają głowami a ty wracasz na zaplecze. Sophie: i co? mówiłam że dasz radę? Ty: milcz niewdzięczna niewiasto. serce tak mi mocno biło że chyba zgubiłam je gdzieś po drodze. Wracasz z zamówieniem do chłopaków, a potem widzisz że wyszli. Na stoliku leży rachunek, pieniądze i.. zaraz zaraz. - Bilety na koncert z wejściem za kulisy?! - krzyczysz tak głośno że wszyscy zaczynają na ciebie patrzeć jak na idiotkę. Z tyłu na jednym z biletów pisze: proszę przyjdź, będę miał okazję dłużej ci się przyglądać - Louis. Przytulasz bilety do serca i pędem lecisz na zaplecze powiedzieć wszystko Sophie
-Nikola