Gdy dziewczyny zabrały się za grzebanie mi w szafie, ja musiałam czekać, aż w końcu coś mi wybiorą, oczywiście nie miałam przy wyborzę. W końcu dziewczyny wybrały mi to :
http://www.faslook.pl/media/cache/35/37/35378b58ecc4127081e105695c74deee.jpg
- Serio? - zapytałam, gdy tylko zobaczyłam co wybrały.
- Tak serio, wchodź do łazienki się przebrać. - powiedziała Violeta, i otowrzyła mi drzwi do łazienki. Szybko włożyłam na siebie ubranie, i wyszłam z łazienki.
- Siadaj! - powiedziała Blanca, i wskazała mi miejsce na krześle.
- OK. - rzuciłam w jej stronę, i usiadłam posłusznie tak jak mi kazała. Dziewczyny pomalowały mnie, i lekko zakręciły włosy.
- Bawcie się dobrze. - powiedziała moja mama gdy wychodziłyśmy.
- Napewno będziemy! - zaśmiała się Blanca.
- Pa kochanie. - podbiegłam jeszcze do Alvaro, który siedział na kanapie.
- Pa mamuś. - mruknął, i cmoknął mnie w usta.
- Przecież nas tu nie wpuszczą. - powiedziałam, gdy zobaczyłam, że zatrzymałyśmy się pod najlepszym klubem w Barcelonie.
- Spokojnie. Blania wszystko już zaplanowała. - odrzekła przyjacióła i cwaniacko się uśmiechnęła.
- Czyli? - zapytałam, i oparłam się o jeden bok.
- Kolega mojego kolegi tu pracuje i wejściówki mamy załatwione rzuciła, i ruszyły wraz z Violetą w stronę wejścia.
Przed wejściem do klubu panowało zamieszanie, grupka znajomych próbowała wkręcić ochroniarzowi, robili wszystko aby się dostać.
- Przepraszam. - krzyknęłam, przepychając się przez tłum ludzi.
- Pani Martinez? - spytał napakowany facet.
- Dokładnie. - powiedziała z uśmiechem Blanca, i spojrzała na ludzi, którzy czekali tylko aby się dostać.
- Proszę. - powiedział, i wpuścił nas do środka. Pełno gwiazd z kataloni wkręciło się do klubie. Poszłyśmy najpierw po drinki, a następnie zajęłyśmy miejsca na jednej z kanap.
- Oo, znów Cię spotykam. - powiedział znajomi głos, i znów ten zapach perfum.
- A nom. - odpowiedziałam, i odwróciłam się.
- Znów? CO?! - spytała Violeta ze zdziwieniem.
- Tss, zaraz. - mruknęłam.
- Zatańczysz?- spytał Brazylijczyk.
- Hmm.
- Taak. - powidziała Blanca, i wręcz wypchała mnie w stronę Neymara. Odwróciłam się w jej stronę i zgardziłam ją wzrokiem.
dobra tylko tyle :<
komentowac