Siemka,
Dawno mnie tu nie było, nie sądziłem że kiedykolwiek jeszcze tu wrócę i coś napiszę, a jednak...
Naszło mnie dzisiaj na wspomnienia i stwierdziłem że to jest miejsce, gdzie tych pozytywnych wspomnień jest cała masa, to tutaj pierwszy raz pozwoliłem sobie na pełne otwarcie przed ludźmi, pisałem o swoich sukcesach i porażkach, ale kiedy to było?
Teraz wiele się zmieniło, mając ponad 21lat na karku, człowiek tęskni do tego dawnego spokoju, niestety przez ostatni rok, zrobiłem to czego zawsze obawiałem się najbardziej, zatraciłem prawidziwego siebie...
Kiedyś, moje życie było w pełni związane z muzyką, jeżeli ktoś to jeszcze pamięta może potwierdzić a teraz?
Przez ostatni rok brałem udział tylko w jednym koncercie ( tak, koncert Poznańskiej Sceny Młodych, jednak kocham ten projekt i miesce, zawsze to pozostanie dla mnie magiczne) a reszta czasu? stałem się jednym z trybików korporacji, zaczynając od szeregowego pracownika, potem zastępce kierownika a na sam koniec przejmując poważny projekt bankowy na posadzie kierownika, gdy tak o tym myślę nie widzę w tym prawdziwego siebie, brak tam wyrażenia swojej osobowości, brak radości,optymizmu i co ważne muzyki, własnie dla tego chcę coś teraz zmienić, zaczynam z nową czystą kartą i chcę, żeby była ona zapisana znów nutami, chcę czuć taką samą radość jak podczas wszystkich koncertów czy programów, spytacie dlaczego? Bo taki właśnie jestem, bo taki jest mój świat, a ja po długim śnie właśnie wkraczam do niego wielkimi krokami.
Dzięki za uwagę
Marek ;)