Chyba najlepiej spędzone wakacje w moim życiu.
4 dni spędzone w górach z wesołymi, łachowymi, sympatycznymi ludźmi.
Całe dnie chodzenie po górach,wieczory przesiedziane u chłopaków w pokoju,
i cały czas spiewanie "Jedzie jedzie mazureczek..." ,"Hej sokoły" PRZEZ WAS NIE DAŁO SIE SPAC!!! xd W autobusie gra w "butelke" kupe smiechu :D
W tym roku powtórka ;) Ma być jeszcze lepiej!!!
Matko jak ja na tym zdjęciu wyszłam xd
Niewiele rzeczy tak oszukuję jak wspomnienia.