Czujesz się czasem tak jakbyś była rozdarta między dwoma zupełnie innymi światami ?
Jeden jest pozornie zwyczajny, to ten, w którym próbujesz być "normalna", wychodzisz z domu, śmiejesz się, rozmawiasz z ludźmi, wygłupiasz się, bo tak trzeba, bo tak jest łatwiej, może nie dla Ciebie, ale dla wszystkich otaczających Cię ludzi, bo przecież zawsze taka byłaś. Mimo wszystko chcesz tam być jakąś cząstką siebie, bo masz nadzieję, że to pomoże Ci się wyrwać, pozwoli przestać zadręczać się myślami, może sprawi, że szczerze się uśmiechniesz, ale im więcej się śmiejesz Tym bardziej maskujesz wszystko to, co właśnie próbujesz za tym ukryć. Jesteś zamknięta w grubej skorupie, która w środku jest pusta, Ty jesteś pusta, bo jesteś pozbawiona szczęścia i jakiegoś większego sensu. Ukrywasz się pod tą grubą warstwą kłamstw i pozorów, zakładasz maskę, która powinna wszystko ukryć, która uśmiechem maskuje wszystko to, co ukryte bez możliwości okazania światu, ludziom, którzy nic nie rozumieją, nie chcą nawet zrozumieć, bo po co ? Przecież tak jest prościej.
Drugi świat to ten pusty, wypełniony ciszą, którą chwilami przerywa krzyk rozpaczy, ciemnością, którą rozjaśnia nikły promyk nadziei, ale i on po krótkiej chwili gaśnie. Leżysz sama w łóżku, które teraz wydaję się jakby za duże, takie puste, tak jakby brakowało kogoś, kto mógłby Cię w tej chwili mocno przytulić i pozwolił zasnąć otoczonej ciepłymi ramionami, tak jakby brakowało kogoś, kogoś bliskiego, naprawdę bliskiego. Głuchą ciszę próbujesz zagłuszyć muzyką płynącą w słuchawkach, ciemność rozjaśnić blaskiem jeszcze świątecznych światełek w oknie, a myśli ? Z nimi nic nie da się zrobić, nie skierujesz ich na inny tor mimo starań, nic z nimi nie zrobisz, już nie zagłuszysz, nie uśpisz, bo już nic nie pomaga, już nic nie możesz na to poradzić. Jesteś po prostu zmęczona, pozbawiona chęci na cokolwiek a na zwykłe, konieczne czynności musisz zmuszać się długo, żeby przynajmniej na chwilę wstać z łóżka, zjeść coś, potwierdzić mamie, że nie musi się martwić, nawet na to już nie ma sił. Jesteś zmęczona, ale nie możesz spać, bo się boisz, nawet już to jest uciążliwe. Wiesz, że znów sen będzie taki, jak ostatnio każdy a przynajmniej podobny, o tym co zawsze. Wiesz, że będzie cudowny tak jak zawsze i nie będziesz chciała się budzić, ale właśnie, będziesz musiała się obudzić i to jest najgorsze, bo po przebudzeniu przychodzi to cholerne rozczarowanie, jeszcze większa rozpacz, z którą już sobie nie radzisz, ból rozdziera klatkę piersiową, w oczach pieką łzy a głowa aż boli od natłoku myśli. Przechodzi Cię zimny dreszcz i próbujesz szczelniej okryć się grubą kołdrą, muzykę rozgłaszasz na maksa byleby zagłuszyła te wszystkie myśli, zaciskasz mocno powieki, żeby nie pozwolić na wypłynięcie ani jednej słonej kropli. Nawet nie wiesz jakie to jest trudne, nawet nie wiesz jak trudno jest sobie radzić, udawać, że sobie radzisz kiedy po prostu rozsypujesz się na malutkie kawałeczki, nawet nie wiesz jak trudno jest wtedy wejść na głupie gg, żeby dać znak życia, żeby inni się nie martwili, nie zastanawiali się co się teraz dzieje. Jesteś pogrążona w ciemności zimnych, melancholijnych, styczniowych wieczorów, depresyjnej samozagładzie, destrukcyjnych myślach, nierealnych marzeniach, bolącej przyszłości i jeszcze większej obawie- przyszłości.
długo nic nie dodawałam, ale jakoś wcześniej umiałam jak zawsze nic napisać i nic mi się nie chciało...
dużo piosenek mi się ostatnio spodobało, niektóre mi kilka osób pokazało ;) kilka z nich :
http://www.youtube.com/watch?v=NSoIWEGL1YM
http://www.youtube.com/watch?v=gJEoxeW7JvQ
http://www.youtube.com/watch?v=lkJPIPm0sP8
http://www.youtube.com/watch?v=O6oSDf40B8s
Inni zdjęcia: 661. naginiiiNa tle jeziora coooooooneJa coooooooneMoja 18 cooooooone:* coooooooneNa zamku coooooooneNa działce coooooooneJa coooooooneJa nacka89cwa:) nacka89cwa