Najważniejsza rzecz w życiu to rodzina. Najpierw ta w której się urodziłeś, później ta, którą sam stworzyłeś.

My już od wczoraj w domciu, dziś jesteśmy po pierwszej wizycie położnej. Mamy lekka żółtaczkę i spadek temperatury ciała, mamy się kangurować i grzać stopki i powinno być z dnia na dzień lepiej. A co do żółtaczki co 3h obowiązek jedzenia czy chce czy nie coś musi zjeść, to już będzie wyzwanie bo sen to odziedziczyła po tatusiu. Ale damy radę, kto jak nie my?

Nie sądziłam ze taka mała istotka może tyle zmienić. Taka mała Księżniczka a już dała tyle miłości. Dzięki niej nasza mała rodzinka stała się w 100% pełna.

Rośnie mama księżniczka Tatusia, nie odstępuje jej na krok, oddaje ja tylko do karmienia i jak w pampers coś wleci, oczywiście spanie tez wspólne, bo młoda nie chce w nocy spać a jak poczuje ze tatuś obok to śpi tak ze nawet do karmienia nie idzie jej wybudzić.

Wszyscy mówią ze cała Tatuś, ze po mnie ma tylko nos, zobaczymy z czasem czy się zmieni czy dalej będzie cały Tatuś hehe