Olałam ostatnio pewne sprawy. Było fajnie, ale teraz mi to nie pasuje... A grunt to robienie tak, ażeby wszystko było dobrze i wszystko pasowało. Póki jeszcze można to jakoś ogarnąć i naprawić. Wszystko ma grać. I będzie. Bo tego właśnie chcę.
A to, że wszystko inne jest zajebiste, to inna sprawa. I za to jestem wdzięczna. Niech to trwa już na zawsze i ciągle tylko się polepsza.