Dobry wieczorek był, dzisiaj trochę leniuchowania z serialami, poźniej może wezmę się za jakąś naukę, bo nawet minuty nie poświęciłam na przygotowania do egzaminów. Zginę. W piątek nocka u Justyny, sobota wixa u Pati, która mam nadzieję, że w końcu wypali. Cudowna pogoda, a ja nie mam siły podnieść się z łóżka, albo nawet i ochoty.