game over

I CAN'T UNDERSTAND WHAT THE FUCK IS WRONG WITH ME

albo to ja jestem jakaś robnięta albo to ludzie są niezrozumiali, nieczuli i samolubni. jak widać znieczulica dopada nawet nastolatków.

mówi się trudno, teraz można jedynie czekać aż mnie też do dopadnie. chyba wtedy będzie lepiej, nie będe się niczym martwiła i w ogóle będzie raczej lepiej. zero presji, zero stresu. może bycie znieczuloną osobą bez żadnych uczuć jest łatwiejsze? po co trudzić się, pomagać innym, starać się skoro druga osoba ma to w głebokim poważaniu? teraz mogę jedynie milczeć i nic nie robić. wyczerpałam ciepłe słowa i nadzieję. nie wiem już co mówić, jak mówić żeby ktoś posłuchał. widać, że jedynie ja walczę a druga osoba ma minę typu: rób co chcesz, ja mam wyjebane. ja nie muszę tego wszystkiego robić, TAK KURDE ROBIĘ ŁASKĘ. proszę bardzo. najważniejsze teraz jest pozbieranie mojego życia jakoś do kupy bo im bliżej do testów to ja tym bardziej zaczynam wątpić i nie chodzi jedynie o szkołę. i już nie wiem jak to będzie dalej. nie widze tego wszystkiego, byle do maja. i to nie jest tak, że widzę ogromną obojętność jedynie w gronie znajomych. każdy..

a teraz idę do łóżka, biorę książkę i do widzenia wszystkim. pierdoły czas zakończyć.