chyba wszystko się ułożyło. jest dobrze, stabilnie. lepiej niż być mogło.
nic nie wiesz, taka jest prawda. dlatego uwielbiam się zaskakiwać.
siadam wygodnie i nie ruszam się nigdzie przez jakiś czas.
wyznaczam nowe trasy, coraz bardziej lubię je przebywać.
chwytam rękoma. pierwszy raz nie po to, by skręcić kark.
cieszę się w środku, bo wreszcie jest na tak.
tak bardzo uwielbiam ciągłe dzianie się.
nie ma czasu na spokój. nie ma chęci na ciszę.
nowy wymiar.
pyta się, mocno wbijając we mnie swój wzrok:
czy chcę być sam w taki wieczór, gdy ona jest tu
i szuka kogoś takiego jak ja.
w taką noc jak ta.