Zdecydowanie wyszłam za grubo :D.
Co u mnie? Nudy. Trzeba jakoś żyć.
Tak bardzo mam ochotę się z Nim minąć, żeby mnie zobaczył, odjebaną do granic możliwości, i jedyne, co pomyślał, to "O kurwa, co ja straciłem?!". Potem by mnie zaczepił, zaczął mówić słodkim głosem, na co ja odpowiedziałabym moim najpiękniejszym, ociekającym słodyczą uśmiechem i powiedziała "Spierdalaj skurwysynie.", odwróciła się na pięcie i poszła dalej.
Teraz Twoja kolej poczucia się jak Szmata.
I tak zrobię, jakkolwiek ten cel jest trudny. Stanę się jeszcze damą, zobaczycie.