takie coś...
Na murach widzę jakieś obrazy, pewnie to dzieła nowego Picassa. Jadę pociągiem patrze na ludzi, skazanych na okrutna śmierć. Przesypywani z naczynia w naczynie, potrząsani w retortach. Obserwowani czymś więcej niż okiem, każdy każdy z osobna. Może to wszystko dzieje się w laboratorium? Może jesteśmy pokolenia próbne? Może to wszystko dzieje się w laboratorium? Może jesteśmy pokolenia próbne? ;**