badania, badania, badania... Wcześniej było lepiej. Budziłam się myśląc "ale będzie fajnie. Spotkam się z I i Q". Teraz jest "aha.. ide do szkoly". Zmieniłam się. Nabrałam do wszystkiego dystansu. Nie wiem czy to dobrze. Tak się po prostu stało. I tak już będzie. Przestało mi zależeć na przywróceniu dawnego porządku. On już nie wróci. Teraz jest nowe. Nie wiem czy lepsze.. Ale nowe.