I w sumie pomyśłałam sobie, po co piszę tutaj te wszystkie rzeczy?
Czasem tego nie kontrolując sprawdzam oglądałność,
przeglądam wpisy innych, choć w ogóle mnie to nie interesuje...
I kiedy chciałam już zaprzestać uświadomiłam sobie,
że tak na prawdę nie robię tego dla nikogo innego jak tylko dla siebie.
Przeczytałam coś, co napisałam kilka lat temu
i zrozumiałam, że chwile są zbyt ulotne, żeby ich nigdzie nie uwiecznić.
A dla mnie wystarczy zwykły wieczór z przyjaciółmi,
kilka żartów i uśmiechów, i nie liczy się wtedy stoos nieodrobionych zadań
i nauka do rana, liczy się właśnie ta chwila kiedy czuję się zupełnie szczęśliwa.
Więc nie, nie prowadzę tego photobloga dla was,
aby umilić wam nudne wieczory przed kompem
i nie piszę tego, aby podnieść sobie oglądalność...
Tracę na tym czas, gdyż za kilka lat zapomnę o tych małych szczęśliwych dniach,
w których nie było nic nadzwyczajnego, ale właśnie dzięki nim czuje się
taka zupełnie szczęśliwa.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika nazwijmniejakchcesz.