Nie wszystko się układa, czasem jest inaczej
Sentymenty, płyną łzy, tylko kurwa nie płacę
Kolejny problem jak deszcz z rynny na ziemię kapie
Miażdży, buduję, za serce łapie
Rzuca na matę, przeżycia, kłopoty
Budzą jak na karku zimnych dłoni dotyk
Dziwne nastroje, zmienne
Gorycz i radość, nieodłączne atrybuty życia jak bieda i zazdrość
Skrzydła podcięte, znów nie twoja wina
Marginesy snu zagięte, lekcje wzięte
Bywa ginie zdrowy rozsądek, umysł ciężki jak ołów
Słabość jak do alkoholów, łapanie dołów
Musisz dostrzec jedno, nie zostałaś sama
Wierzę w ciebie jak w siebie, się nie poddawaj
Razem z tobą łzy ronię listopada firmament
Ostatni pierwszymi na linii życia zapisane.
Inni zdjęcia: Title quen:) nacka89cwaEhhh patusiax395O poranku :) halinamPleszka slaw300Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wiesla