Wierzyłem w coś, bez tego ciężko żyć.
Marzyłem też - wolno było marzyć.
Nie chciałem być takim jak ci ludzie,
Co tylko biorą nie dając nic.
We śnie słyszałem matki głos,
'Synku! Uczciwym bądź, dobrym bądź!'.
"Świat" - w tym słowie było coś,
Radość i lęk, miłość i fałsz.
Nie wierzę w nic, bo chyba nie potrafię,
Nie marzę już, nie ma o czym marzyć.
Zgubiłem gdzieś prawdziwą radość życia,
Smutno mi.
Już tylko ciebie mam,
I to mnie jakoś tutaj trzyma.
Już tylko ciebie mam,
Nie wolno ci odejść teraz stąd.
Już tylko ciebie mam.