On <3 - wspaniały, cudowny, najlepszy chłopak jakiego kiedykolwiek miałam. On tak naprawdę daje mi cholernie dużo szczęścia, szczególnie sobą. Daje mi szczęście tym, co dla mnie robi, chociaż nawet na to nie zasłużyłam. To jest pierwszy i ostatni związek, który biorę na poważnie. Z Nim jedynym mam plany na przyszłość, które na pewno zrealizujemy. Poprzednie związki trwały tylko miesiąc, a ten trwa już 10 miesięcy mimo wszelkich trudności, które napotykamy bardzo często. Ale na szczęście przetrwaliśmy wszystko. Te wszystkie poważne kłótnie, wszystkie trudności, wszystkie wymyślane kłamstwa przez osoby, które chciały nas zniszczyć. Do teraz nie wiem czemu, ale ważne, że im się to nie udało. To, co do niego czuję to jest całkiem coś innego, niż czułam do poprzednich chłopaków, to takie wyjątkowe uczucie. On jedyny mnie zmienił, On jedyny jak mówi tak robi, to właśnie kocham. Kocham w nim wszystko, jego upartość i podłość, nawet jego głupotę, przez którą się załamuję praktycznie codziennie. Swoją zazdrością pokazuje mi jak bardzo mu na mnie zależy. Jest zazdrosny o wszystko, dosłownie o wszystko, ale już się do tego przyzwyczaiłam. Ja sama jestem tak samo zazdrosna. Dla niego zrobię wszystko, przynajmniej się postaram. Dziękuję mu za to, że jest, za to, że wytrzymuje ze mną, mimo mojego trudnego charakteru, za to, że zapewnia mi dobrą przyszłość, za te wszystkie rzeczy, które dla mnie zrobił, za te wszystkie słodkie słowa, nawet za to wychwalanie, które doprowadza mnie często do szału i za to, że chce mnie taką jaka jestem i nic mu we mnie nie przeszkadza. Szczerze mówiąc, nie wiem czy jakikolwiek inny by tyle dla mnie robił. Gadką to każdy potrafi, ale właśnie On pokazuje mi, że mnie kocha. Przepraszam, przepraszam za to, że byłam chamska, podła i wredna wiele razy, przepraszam za te kłótnie, które były przeze mnie, za wszystko przepraszam. Tylko On zna mnie najlepiej, wie o mnie wszystko. Potrafi mnie pocieszyć gdy stracę humor. Potrafi odróżnić, kiedy jestem zła lub smutna. Jest dla mnie taki dobry, mimo, że ja praktycznie nic dla niego nie robię. Dzięki Niemu czuję się wyjątkowa, tylko i wyłącznie dzięki Niemu poczułam co to szczęście, poczułam się potrzebna, daję sobie radę z tym wszystkim, bo jest On, daje mi dużo siły. Jest dla mnie najważniejszy, tylko On się dla mnie liczy. Tylko raz kocha się tak, to jest to! Przywiązałam się do Niego cholernie i się już nie odczepię! Nie oddam i nie zamienię za nic w świecie, kocham Go na zabój. Potrzebuję Go bardziej niż tlenu, najbardziej. Nie widzi we mnie żadnej wady, choć mam ich pełno, dla Niego jestem dziewczyną bez wad, ale to przesada. I tak za to mu dziękuję. Tylko On mnie dowartościował i nie powiedział na mnie złego słowa przez tyle czasu. Te wszystkie nasze kryzysy dały mi do zrozumienia, jak bardzo Go potrzebuję i jak bardzo Go kocham. On jeden mnie szanuje, nikt więcej poza Nim. My naprawdę przetrwamy wszystko, bez wyjątku. Nikt inny dla mnie nie istnieje. Czuję się przy Nim bezpiecznie. Mam naprawdę przeogromne szczęście. Tylko powinien bardziej się doceniać! Bo nie docenia w sobie nic, a ma bardzo dużo zalet. Mój, mój, mój! Nigdy Go nie zostawię. To właśnie z nim chcę przejść przez całe życie, właśnie z Nim chcę się zestarzeć. Jest inny niż cała reszta, niesamowity! Wiele dla mnie znaczy, Najdroższy. :*
Skarbie, kocham Cię najbardziej, najszczerzej, najmocniej, na zawsze ! Łukaszek. <3