znowu nie poszłam do szkoły. :D
od rana łaziłam po mieście z Wiolą. zrobiłyśmy trochę zakupów, haha. wiszę jej kasę. oddam, kiedyś tam. niedługo wybieramy się na sesję, pogoda idealna, Marta jeszcze do nas dołącza. będzie ciekawie, tak myślę. ostatnio za dużo jem, zdecydowanie za dużo. za odchudzanie się jak na razie nie biorę, bo nie muszę. ale dziś już nic nie jem. xD chyba pora wybrać się do lekarza. a wczoraj kupiłam sobie zajebiste botki, szał. :D i tak jakoś zachciało mi się świąt i sylwestra, sylwestra, sylwestra ! :D
Łukaszek. <3
mentalny psychopata, co w lustrze nie ma odbicia
jedyne, co zobaczysz ze mną, to piekło za życia.