z Wiolą. <3
nasze miny do przeżycia. xd
właśnie jem śniadanie, mój głos w tej chwili jest okropny i ten katar, shit.
dziś będę się podniecać moją nową bluzką i torbą, łaa. :d
obiektyw będę miała dopiero we wtorek albo środę. litości, ile można czekać.
najchętniej przeleżałabym w łóżku do końca życia, tak mi się nic nie chcę.
ale dziś mimo złego samopoczucia wychodzę i jutro też. ;)
kocham Cię, bardzo. :*